Jakie to dziwne uczucie wsiąść do swojego starego auta

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • coobin
    Ambiente
    • 2009
    • 181

    Jakie to dziwne uczucie wsiąść do swojego starego auta

    Którejś pięknej nocy, czytałem twój opis - reaktywacje Gratuluję pomysłu, czasu i zacięcia.
  • macherstudio
    RS
    S_OCP Member
    • 2008
    • 2378
    • Mitshibishi
    • CAXA 1.4 TSI 122 KM

    #2
    Jakie to dziwne uczucie wsiąść do swojego starego auta

    Jakże dziwne uczucie mnie dziś spotkało, miałem możliwość wsiąść do mojej starej "mokrej czeszki", aż łezka w oku się kręci, wygląda jak moja ale już nie .... czy wy podobnie reagowaliście na takie sytuacje, czy tylko ja taki jestem pokrzywiony ?

    www.prostetorodo.pl

    Komentarz

    • pleban
      Rider
      S_OCP Member
      • 2006
      • 580

      #3
      jakbym wsiadł na mokrą czeszkę, to też uczucie by było "dziwne"
      Ale czy łza by mi się zakręciła, to nie wiem
      była O1 1,6 102 KM
      była O1 1,9 TDI 90 KM
      była O2 1,9 TDI DSG 105 KM
      był Citroen Berlingo 1,6 HDI
      jest Ford Tourneo Courier

      Komentarz

      • macherstudio
        RS
        S_OCP Member
        • 2008
        • 2378
        • Mitshibishi
        • CAXA 1.4 TSI 122 KM

        #4
        pleban, rozbawiłeś mnie :szeroki_usmiech a tak mi tego było potrzeba, dziękuje, auto przejechało za dwa lata 10 tys km, ale w środku trochę się postarzało niestety, cóż ale sprawuje się bez zarzutu, ach gdyby tak móc wrócić do "małej czarnej"
        www.prostetorodo.pl

        Komentarz

        • Big
          RS
          S_OCP Member
          • 2007
          • 6389

          #5
          Jak sprzedałem swoją Lagunę, to po paru dniach przyjechał do mnie nowy właściciel, aby odebrać koła zimowe. Poprosiłem go o podrzucenie w jedno miejsce, bo O II jeszcze wtedy nie miałem gdyż na nią czekałem, a on zaproponował mi .... przejażdżkę za kierownicą "mojej" Laguny. Musze powiedzieć , że dziwnie się czułem prowadząc auto, które jeszcze parę dni temu należało do mnie, a teraz było własnością kogoś innego.
          Czarny Elegance

          Komentarz

          • kabanos
            RS
            • 2011
            • 4544
            • Octavia I combi (1U5)
            • ASV 1.9 TDI VP 110 KM

            #6
            Jechać, nie jechałem, ale u mnie pod blokiem widuję "mojego" Lanosa jak nowy właściciel do sąsiadów przyjeżdża :szeroki_usmiech

            >>>moja srebrna kombi strzała<<<

            Komentarz

            • Alonzo_
              RS
              • 2009
              • 2460
              • Hyundai

              #7
              Zamieszczone przez macherstudio
              pleban, rozbawiłeś mnie :szeroki_usmiech a tak mi tego było potrzeba, dziękuje, auto przejechało za dwa lata 10 tys km, ale w środku trochę się postarzało niestety, cóż ale sprawuje się bez zarzutu, ach gdyby tak móc wrócić do "małej czarnej"
              To akurat może być proste. Na zamianę za Twoją obecną sądze pójdzie obecny właściciel "mokrej" bez zastanowienia

              Komentarz

              • macherstudio
                RS
                S_OCP Member
                • 2008
                • 2378
                • Mitshibishi
                • CAXA 1.4 TSI 122 KM

                #8
                Alonzo_, ale moja obecna już też zmieniła właściciela
                www.prostetorodo.pl

                Komentarz

                • Alonzo_
                  RS
                  • 2009
                  • 2460
                  • Hyundai

                  #9
                  Zamieszczone przez macherstudio
                  Alonzo_, ale moja obecna już też zmieniła właściciela
                  Czyli fotki nieaktuale? A to sorry. To musisz odkupić starą jak tęskno :lol:

                  Komentarz

                  • Agamek12
                    RS
                    S_OCP Member
                    • 2006
                    • 9935
                    • Ford

                    #10
                    Ja czasem wsiadam do swojej byłej O1, którą jeździ teraz mój ojczulek - no i uczucie jest faktycznie dziwne mówiące mniej więcej: "kurczę, jak ja mogłem tym jeździć?".
                    Adam... Używam:
                    Rolka: e11FL 97KM/130Nm
                    Passek: B6 175KM/366Nm

                    Komentarz

                    • macherstudio
                      RS
                      S_OCP Member
                      • 2008
                      • 2378
                      • Mitshibishi
                      • CAXA 1.4 TSI 122 KM

                      #11
                      Agamek12, a u mnie jak ja mogłem ją sprzedać chociaż w porównaniu z OII wypada niestety gorzej, ale OII to "musiałem" już rozliczyć z PZU
                      www.prostetorodo.pl

                      Komentarz

                      • Agamek12
                        RS
                        S_OCP Member
                        • 2006
                        • 9935
                        • Ford

                        #12
                        macherstudio, tak z ciekawostek: miałem kiedyś prawie 5 lat Golfa mk2 (kurdę, świetny, kapitalny, bezawaryjny nastolatek) i tak się złożyło, że po sprzedaży przez 2 tygodnie stał wciąż pod moim domem, bo nowy właściciel musiał załatwić lawetę (sprzedałem ze zdjętym do naprawy alternatorem, a nabywcy auto tak się spodobało, że kupił je w ciemno po jedynie pobieżnych oględzinach). I przez te dwa tygodnie myślałem: "niech on weźmie w końcu tą padlinę/parcha, grata". A kiedy jednej nocy go zabrał i rano zobaczyłem puste miejsce, to autentycznie po moich policzkach popłynęły łzy... Cholera, wtedy zrozumiałem, że naprawdę polubiłem (i niemal pokochałem) ten stary samochodzik... Nigdy później nie miałem już takiegu uczucia... :?
                        Choć wydaje mi sie, że Tojka powoli staje się mi równie bliska :shock: W sumie to tylko Golfa miałem dłużej...
                        Adam... Używam:
                        Rolka: e11FL 97KM/130Nm
                        Passek: B6 175KM/366Nm

                        Komentarz

                        • macherstudio
                          RS
                          S_OCP Member
                          • 2008
                          • 2378
                          • Mitshibishi
                          • CAXA 1.4 TSI 122 KM

                          #13
                          Agamek12, rozumiem to jak rozstawałem się z moim poczciwym Peugeot 205 podobnie zareagowałem, ale i PG też tęsknił, służył mi bezawaryjnie, a jak tylko go sprzedałem następnego dnia .... zaczął się sypać, tak to jest - dobrze, jak miłość jest odwzajemniona cholernie źle się czułem, bo auto zachwalałem i było oglądane u mechanika, a od następnego dnia alternator itd. padało, bo właściciel dzwonił, nie miał pretensji, tylko ja parszywie się czułem.
                          www.prostetorodo.pl

                          Komentarz

                          • sebu
                            L&K
                            • 2008
                            • 1304
                            • Octavia II (1Z3)
                            • AHF 1.9 TDI VP 110 KM
                            • CDAA 1.8 TSI 160 KM

                            #14
                            Miałem kiedyś citroena zx z 1992r,sprzedałem go w 2008r,i w zeszłym roku widziałem jak stał zaparkowany pod moją pracą,dziwne się czułem się oglądając swój stary samochód.Wspomnienia powróciły te pozytywne,bo były i negatywne :szeroki_usmiech
                            Nie pij za kierownicą. Stukniesz kogoś w zderzak i sobie rozlejesz
                            jak pomogłem to daj punkcik
                            sprzęgło od G 60

                            Komentarz

                            • r2r
                              RS
                              • 2008
                              • 4720
                              • BSE 1.6 MPI 102 KM

                              #15
                              Niezły topic, idealny pod historię o dziwnych uczuciach związanych z autami które miałem przed Octą, a zwłaszcza o rozstaniu z nimi, któremu towarzyszyło to "dziwne uczucie" (w jednym wypadku) i "szok" ( w drugim) :wink:

                              -przed Octą było Audi 80 B3, śmigałem nim dwa lata, zanim przyjechał kupiec z daleka to ostatni raz się przejechałem, wyciągnąłem klucz ze stacyjki, objąłem wszystko we wnętrzu ostatnim spojrzeniem żeby zapamiętać, wysiadłem, zdjąłem z kluczy ulubiony breloczek i dałem je do ręki nowemu właścicielowi, podpisaliśmy umowę i przez okno spojrzałem na audicę jak znikła gdzieś za rogiem ulicy. Pojechała daleko w Polskę, czasem się zastanawiam jaki jest dzisiaj jej los. Kobiety tego nie zrozumieją, ale facet zawsze czuje się dziwnie jak jego sprzedane własnie auto odjeżdża w siną dal, a on stoi jak słup gapiąc sie na ten obrazek że odjeżdża i znika z jego życia na dobre, coś, co kiedyś było marzeniem a dziś stało się czasem przeszłym

                              -to jeszcze nic, mój ojciec sprowadził z RFN w 1987 roku Forda Sierrę, auto służyło nam jako rodzinie, a w 1991 zaczęło też służyć innym jako taksówka i służyło do 2001 kiedy to przejąłem je jako sfatygowaną padlinkę. Zaraz pod zdaniu prawa jazdy rozwoziłem nią pizzę, skoczyłem z ziomblami nad morze, ale w 2004 przyszedł na nią czas - koszty napraw zaczęły przerastać wartość auta z przekręconym kilkukrotnie licznikiem kilometrów (w Sierrach, wartość przebiegu pokazywał licznik 5-cyfrowy) i zdecydowałem się oddać ja na złom i tu przeżyłem moja pierwszą prawdziwą traumę motoryzacyjną. Sierra była jak członek rodziny, sam ja często myłem gąbką z wiadra jako gówniarz, znałem jej zapach i każdy centymetr, po oddaniu na złom musiałem tam, po kilku dniach, przyjechać po tablice rejestracyjne - to co tam zobaczyłem złamało mi serce. Auto stało rozebrane do gołej dupy, właściwie został sam szkielet, bez drzwi, klapy, tapicerki, silnika...bez życia...trup. Wszystkie "zdatne jeszcze do użycia" graty i bebechy z mojego i z innych aut w podobnym stanie, złomiarz zamierzał sprzedać "na części", rzecz jasna z zyskiem, a sam szkielet pojechał na wysypisko złomu. Nikomu o tym w zasadzie nigdy nie powiedziałem, ale byłem ze Sierrą do samego końca. Codziennie chodziłem na to złomowisko i patrzałem jak karoserię mojej Sierry zasypują sterty jakiegoś żelastwa, na wszystko srają ptaszyska, aż któregoś dnia po zebraniu się dostatecznej ilości złomu, przyjechał kontener, zapakował wszystko i wywiózł w pizdu. Ostatni raz kiedy widziałem Sierrę, to jak łapało ją ramie dźwigu, zgniatając przy tym całkowicie dach i wrzuciło ją do tego kontenera. Był to rok 2004, nie było wtedy komórek z aparatami, więc nie miałem jak zrobić nawet filmiku czy zdjęcia, ale tamta scena została mi na zawsze w sercu. Brzmi trochę jak łzawa opera mydlana, ktoś powie że "na choooj się rozczulać nad starym paździerzem", ale...auto było w rodzinie odkąd miałem 4 lata do momentu kiedy skończyłem 21, nauczyłem się nim jeździć, pieściłem, chuchałem jak mogłem (jak ktoś oglądał film "Christine" to mniej więcej wie jak się czułem :lol: ). Jako młody chłopak podszedłem do tego trochę emocjonalnie, tak jak inni młodzi ludzie czują się kiedy umiera pies i byłem z tym autem "do grobowej deski". Do dziś kształt pierwszej Sierry MK1 z lat 83-87 pozostaje dla mnie niedoścignionym wzorem, w każdym aucie poszukuję jej zarysu, szukam na necie rodzynków żeby nacieszyć trochę oko i odgrzać wspomnienia. Kiedy widzę młodych gimbusów którzy kupują Sierry tylko po to żeby wrzucić Pionerra i popalić tym gumę, to czuje takie wkurwienie jakby co najmniej 4 najebanych i spoconych kafarów bawiło się moją kobietą. W każdym razie zostało mi duże zboczenie po Fordzie Sierrze i mega mocno chciałbym jeszcze przejechać się jakimś zadbanym egzemplarzem jako kierowca.
                              Artur

                              Komentarz

                              • macherstudio
                                RS
                                S_OCP Member
                                • 2008
                                • 2378
                                • Mitshibishi
                                • CAXA 1.4 TSI 122 KM

                                #16
                                r2r, nie sądziłem, że mój post of-topicowy wpisze się tak mocno w Wasze uczucia. Twoja opowieść sprawiła, że moja wyobraźnia zaczęła działać, nie musiałeś robić zdjęć Sierki albowiem opisałeś swoją przygodę tak fantastycznie obrazowo, że wyobraziłem sobie, jak to musiało wyglądać, jeśli czułeś to co ja czytając ten wpis, to rozumiem co to auto znaczyło i znaczy dla Ciebie.

                                Ujmujesz interesującą stronę motoryzacji, ja mojej OIIFL też jestem wiele winny, uratowała mi życie, a tego nie potrafi czasem człowiek z różnych względów.

                                Moim zdaniem Twoja opowieść zasługuje na miano najlepszej, czekamy na kolejne.
                                www.prostetorodo.pl

                                Komentarz

                                • damian1975
                                  RS
                                  • 2012
                                  • 4107
                                  • Superb III (3V3)
                                  • CZDA 1.4 TSI 150 KM

                                  #17
                                  macherstudio, moja poprzednia czeszka O1 została sprzedana półtorej roku temu sąsiadowi naszego dziadka mieszkającego w Pszczynie(ich domy sąsiadują o przysłowiową miedzę).Jako że często tam bywamy,to od czasu do czasu spotykam się z obecnym właścicielem octavki.Auto w tej chwili liczy sobie 14 wiosen :!: .Zawsze bardzo dbam o moje samochody ,chucham i dmucham, tak więc przy szukaniu kupca nie było problemu.Pytałem się ostanio jak sprawuje się skodzinka i Paweł(obecny właściciel)stwierdził że był to bardzo dobry zakup,oprócz wymian rzeczy typowo eksploatacyjnych z autem nie ma problemów.I nieraz jak przejeżdżamy obok jego domu i widzimy zaparkowaną skodzinkę to od razu wracają wspomnienia naszych wojaży tym autem,jak dobrze się sprawowała ,i zawsze trochę człowieka zakłuje w sercu :cry:


                                  TAXI 2153 KATOWICE CHYBIE

                                  Komentarz

                                  • Busku
                                    Rider
                                    • 2009
                                    • 655

                                    #18
                                    Ja również mam takie wspomnienia co do mojego pierwszego samochodu czyli Mercedesa w124 200D... Jak każdy młody kierowca dbałem i myłem go jak wariat, przy sprzedaży też łezka kręciła się w oku bo pomimo tylu lat nigdy mnie nie zawiódł... Ale bardzo się ucieszyłem jak zobaczyłem mojego Mercedesa ok 2 miesiące temu w Chorzowie, naprawde super uczucie że dalej ktoś nim jeździ i nie trafił na złom Jednak największe zaskoczenie i zdziwienie spotkało mnie tydzień temu jak zobaczyłem fiata cinquecento mojego dziadka które zostało sprzedane w 1996 roku :shock: Samochód został sprzedany w Naszym mieście i okazało się że od 1996 roku do dzisiaj posiada go ten sam właściciel i jest dalej zarejestrowane na czarnych tablicach :shock: No cóż jak dla mnie wielki szok że nie widzieliśmy tego samochodu przez 16 lat... Widocznie właściciel musi nim bardzo rzadko jeździć :wink:
                                    Pozdrawiam
                                    Mercedes W124 300CE: http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=asc&start=150
                                    Mercedes W210 290 Turbodiesel
                                    Renault Laguna II http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...r=asc&start=25

                                    Komentarz

                                    Pracuję...